Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:41, 17 Sie 2018 Temat postu: foofd |
|
-Dobrze, chodzmy do lozka.
Pocalowalismy sie w ciemnosciach. Mialem kota na tym punkcie, a Sara byla jedna z najlepiej calujacych sie [link widoczny dla zalogowanych]
jakie kiedykolwiek znalem. Musialbym odbyc dluga droge z powrotem, az do Lydii, zeby znalezc kogos mogacego sie z nia rownac. A przeciez kazda kobieta jest inna, kazda caluje sie na swoj sposob. Lydia zapewne caluje w tej chwili jakiegos skurwysyna albo jeszcze gorzej, caluje jego genitalia. Katharine spi slodko w Austin.
Sara trzymala mego kutasa w dloniach, pieszczac go i glaszczac. Potem przytulila go sobie do cipki. Jezdzila nim
w gore i w dol po swojej szparce. Sluchala zalecen swego Boga, Drayera Baby. Nie bawilem sie jej dziurka, gdyz czulem, ze to obrazi Drayera. Calowalismy sie tylko, a ona nadal pocierala kutasem o swoja cipke. Moze zreszta byla lo lechtaczka, sam nie wiem. Czekalem, az wsadzi go sobie clo srodka. Ale nic na to nie wskazywalo. Jej wloski zaczely ocierac mnie bolesnie. Odsunalem sie.
-Dobranoc, mala - powiedzialem. Obrocilem sie do
niej plecami. Drayer Babo, pomyslalem, masz w tym lozku
nie lada wyznawczynie.
Rano powrocilismy do zabawy w pocieranie - z tym samym skutkiem. Do diabla z tym, postanowilem, nic mi po takich jalowych igraszkach.
-Chcesz sie wykapac? - spytala Sara.
-Jasne.
Poszedlem do lazienki i odkrecilem wode. W nocy zdradzilem Sarze, ze jedno z moich dziwactw polega na braniu kilku goracych kapieli dziennie. Stara, dobra hydroterapia. Wanna Sary byla pojemniejsza od mojej i woda byla bardziej goraca. Mialem metr osiemdziesiat wzrostu, a w tej wannie moglem sie wyciagnac na cala dlugosc. Dawniej robiono wanny dla cesarzy, nie dla kurduplowatych urzednikow bankowych.
Wszedlem do wanny i wyciagnalem sie. Cos wspanialego. Potem wstalem i spojrzalem na swego wymeczonego przez jej wlosy lonowe kutasa. Ciezkie przejscia, stary, ale niewiele brakowalo. To chyba lepiej niz nic? Usiadlem i znow rozprostowalem wszystkie kosci. Zadzwonil telefon. Potem cisza.
Sara zapukala do [link widoczny dla zalogowanych]
lazienki.
-Wejdz!
-Hank, dzwoni Debra.
-Debra? Skad wiedziala, ze tu jestem?
-Dzwonila wszedzie. Mam jej powiedziec, ze od-dzwonisz?
-Nie, kaz jej zaczekac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|